<intro>
Pod Dębem[]
Chris: Jako że jest 30-stopniowy upał, postanowiłem zebrać nas tutaj. Przynajmniej jest cień.
Owen: Noo! Pachy mi się spociły.
Bridgette: Blee!
Justin psika się dezodorantem.
Justin: No normalnie nie wytrzymam.
Beth: Nawet zwierzęta nie wychodzą w taką pogodę!
Chris: Dobrze, że wspomniałaś już o zwierzętach.
Tyler: A co, jakieś zwierzęce zadanie?
Cody: No właśnie, powiedz Chris!
Chris: Okej...
Zdejmuje płachtę, a tam pełno zwierząt w klatkach.
Bridgette: I co mamy z nimi zrobić?
Chris: Nauczyć ich sztuczek! Macie czas do wieczora, a spotkamy się w.. amfiteatrze!
Justin: ( w pokoju zwierzeń ) No dobra, to będzie trudne.
Owen: ( w pokoju zwierzeń ) Kiedyś miałem świnkę. Niestety, zanim nauczyłem jej jakiejkolwiek sztuczki, babcia przerobiła ją na kotlety i inne świńskie wyroby! Chlip! Ale jedzonko było dobre!
Tyler: To od czego zacząć?
Chris: Wybierz swoje zwierzątko... np. kurczaka!
Tyler: Kurczaka?!
Gdzieś pobiegł.
Chris: O rany, tylko dałem przykład...
Bridgette: Wezmę kota!
Beth: Nie! Ja wezmę kota! Albo...biorę psa!
Cody podchodzi do jednej klatki.
Cody: Co to? Szop pracz?
Chris: Eee...
Chris: ( w pokoju zwierzeń ) To coś.. to.. ani zwierzę, ani człowiek. Znów mi eksperymentowali..
Po dokonaniu wyboru.
Chris: Więc podział jest taki:
- Beth - pies
- Bridgette - kot
- Tyler - wąż
- Justin - papuga
- Cody - yy.. szop pracz?
- Owen - wiewiórka
Wszystko jasne?
Justin: Taak.
Chris: No to spotkamy się wieczorem, a wy wytresujcie zwierzaki.
Cody: Mamy mało czasu.
Beth: Phi! Mój pies umie podstawowe sztuczki, typu siad, aport...
Bridgette: Mój kot na razie rozumie tylko komendę leżeć.
Justin: Powiedz papużko, kto jest najpiękniejszy na świecie?
Papuga robi wielkie oczy.
Papuga: Justin, Justin!
Justin: Ha! Jestem geniuszem!
W Domku Chłopaków[]
Owen: Moja wiewiórka umie zjeść wszystko! Ha! Wszystko! Wzruszyłem się!
Justin: Twoja żarłoczna wiewiórka to nic przy mojej papudze! Cały czas powtarza moje imię!
Papuga: Justin, Justin!
Cody: Nie mogę już słuchać tej papugi! Tak jak patrzeć na twoją wiewiórkę, Owen!
Justin: To się nazywa zazdrość. Twoje Coś to dziwadło.
Tyler: Koledzy, mam problem.
Tylera owija powoli wąż.
Owen: O ja cię pierniczę!
Justin: Spokój, tylko spokój.
Tyler: Spokój?! Zaraz zginę!
Do chatki wpada Ivan z gaśnicą.
Ivan: Giń kreaturo!
Odpalił gaśnicę. Po chwili cały domek jest w pianie.
Ivan: Zadanie wykonane.
Cody: Pff! Koleś, jak ty chciałeś załatwić węża gaśnicą?! Chwila, rzeczywiście podziałało.
Ivan: Sam na tym wężu eksperymentowałem, wiem jak uspokoić gada.
Justin: Raz się na coś zdałeś.
W Amfiteatrze[]
Na scenę wchodzi Chris w stroju wieczorowym. Wyciąga i mikrofon.
Chris: Panie i Panowie! Dziś będziemy świadkami występów naszych zwierzęcych pupilów! Finałowa szóstka tym razem musi się postarać! No tak! Jurorami będę Ja, Chef i Ivan!
Chef i Ivan kłaniają się.
Chris: No to jedziemy z tym! Pierwszy będzie.... Oooowwwweeeennnn...
Chef: Ekhem. Owen.
Owen wchodzi na scenę.
Owen: Dziękuję za wskazanie mnie na pierwszego. Zacznijmy od tego, że ja i wiewiórka ( nazwałem ją Edward ) bardzo się zżyliśmy. Jesteśmy jak jedna dusza. A oto co potrafi!
Owen położył na scenie kupę żarcia. Wiewiórka automatycznie na nią wskoczyła i wyjadła wszystko do końca.
Owen: Nawet nie zostało nic dla mnie! Hehe!
Chris: Oddaję głos Chefowi.
Chef: No cóż... całkiem niezłe. Ale bez fajerwerków. 6/10.
Ivan: Ma mnie podniecić wiewiórka o żołądku Owena?! 3/10.
Chris: A mnie się podobało! 8/10!
Chef: W skrócie 17/30 !
Owen: Chodź Edwardzie, nie doceniają nas!
Beth: Coś słabo Owen!
Justin: Na pewno nie gorzej niż ty, z tymi pospolitymi sztuczkami!
Chris: Pora na.. Beth!
Wchodzi na scenę, a jej pies aportuje i tym podobne.
Ivan: Boże! To genialne! 10/10!
Chris: Noo! Jesteś jedyna w swoim rodzaju! 10/10!
Chef: Ah, ta oryginalność! 10/10!
Chris: No to mamy faworyta! 30/30!
Cody: Że co?!
Tyler: To było żałosne!
Chris: Niech się nam teraz pokaże Cody!
Cody wchodzi na scenę.
Cody: Ekhem.. Mój "szop" po licznych eksperymantach umie wiele rzeczy, takich jak radioaktywny wyziew!
Szop wypuszcza ze swojej jamy ustne chmarę zielonego dymu o dziwnym zapachu.
Chris: Khy, khy! Ty sobie żartujesz? 1/10!
Chef: 1/10!
Ivan: Dobre! 9/10!
Chris: Czyli ... 11/30? Nieważne. Na scenę proszony Tyler.
Wchodzi Tyler. Siada i zaczyna grać na fujarce. Z kosza wychodzi wąż i zaczyna owijać się wokół Bridgette. Po chwili wraca na scenę.
Chef: 7/10! Dobre!
Ivan: 9/10 szkoda że nie poszedł na całość.
Chris: 8/10! Ale i tak nie pobijesz Beth! 24/30!
Tyler: Brawa dla mistrza!
Chris: A Bridgette?
Bridgette: Mój kot nic nie umie. Totalna porażka.
Chris: 0/10 ! Tylko Justin może jeszcze zremisować z Beth!
Justin: Może! Ba! Na pewno!
Wchodzi na scenę.
Justin: Powiedz papużko, kto jest najpiękniejszy na świecie?
Papuga: Justin, Justin!
Chef zapatrzony w Justina.
Chef: 10/10 ...
Ivan: Yy...7/10.
Chris: Gdyby powiedziała "Chris", miałbyś maksa. 7/10.
Ivan: Łącznie.. 24/30. Tak jak Tyler.
Chris: Beth jest nietykalna! I może zatrzymać psa! Tymczasem Bridgette wylatuje z gry! Nie umiała nauczyć kota nawet najprostszej sztuczki! Przykro mi laska!
Bridgette: No nic! Chociaż daleko zaszłam. Narka.
Owen: Pa Bridgette. A nie mogę zatrzymać Edwarda?
Chris: No.. niech ci będzie.
Owen: Ojejku, dzięki Chris!
Chris: Do następnego odcinka LTP!