Czołowka***
Chris: Kurde, wena na zadania mi się kończy.
Pink: Łiii!
JJ: A co się za tym ciągnie?
Chris: Że dziś będzie TOOOOOTALNIIEEEEEEE Ekstremalne zadanie.
Marta: Zajebiście.
Iss: Zawsze taka szczera jesteś?
Marta: Zajebiście szczera.
Iss: Dzięki za info.
Marta: Nie ma za co.
Karo: Dziś czas na........
Pink: Niespodzianka!!!! Ale fajnie!
Karo: Zupke Chińską!
Claudia: Nie macie wody?
Pink: Makaron sam tez jest dobry!
Karo: Jak chipsy!
Pink i Karo: *jedzą zupke Chińską*
Chris: Dziś popływacie na łódkach wikingów!
Wnuk: Interesujące!
Chris: Ale nie na wodzie!
Claudia: Na makaronie?
Chris: Nie! Zobaczycie!
Stodoła:
Motys: Co to ma być?
Chris: Mutanci zapraszam na statek!
Iss: Będziemy pierwszi! Loserzy!
Wnuka: Haha!
Mutanci: *siadaja na ławkach na statku*
Chris: Chefie, zaczynaj!
Chef: *pociągnął dźwignie*
Statek zaczął się telepac i mutanci powoli zaczeli z niego wypadac!
Motyś: *spadł w piach* Ble!
Iss: *trzyma się masztu*
Przed stodoła:
Pink: Zupka była pyszna!
Karo: Sie ma sie ma!
JJ: Co oni tak wrzeszcza?
Stodoła:
Iss: *jako ostatnia spada z statku prosto na Motyśia*
Motyś: Mój kręgosłup!
Iss: Miękkie lądowanie!
Wnuk: Farciara!
Chris: Wasz czas to 15 sekund.
Chris: Heroski proszone do stodoły.
Heroski: *wchodza*
Marta: Ale bajery!
Karo: Ogromny.
Chris: Zapraszam panie na statek.
Heroski: *wchodza i stają przy poręczach*
Pink: Co to ma być? Zaraz coś wyjdzie z piasku?
Karo: Mam chorobe lokomocyjna!
Chris: Chefie, teraz.
Chef: *ciągnie za dźwignie, statek ledwo zaczął się trząść a Heroski już leżały w piasku*
Chris: Niema to jak sekunda.
Claudia: Porażka!
Chris: Kolej Tytanów!
jj: Jak prawdziwy!
Chris: Wsiadajcie! Czas antenowy leci!
Koniu: Spokojnie, jest nasz 3!
Justtin: Formalnie 4. Jeszcze Wi$nia.
Chris: Formalnie, czy nie. Wsiadaj.
Wsiedli.
Justtin: Noga mi utkneła! Help dla życia bez tytoniu!
JJ: Tu jest dżdżownica!
Koniu: Fajnie.
Chris: Chefie!
Chef: *ciągnie za dźwignie, Koniu po 4 sekundach wyleciał i wpadł prosto w murek, po 12 JJ wypadł i wpadł twarzą w piasek, a po 67 sekundach Justtin się zeżygał.
Chris: Brawo 67 sekund wytrzymaliście!
Przed stodołą:
Chris: Najlepsi okazali się Tytani! 67 sekund! Najgorsze bo aż sekunde utrzymały się Heroski!.
Claudia: Ceremonia?
Chris: To dopiero pierwsze wyzwanie! Tytani dostają odnas sprawny kajak i wiosła. Mutanci sprawny kajak. Heroski rozwalony kajak.
Karo: Super!
JJ: Rządzimy!
Chris: Będziecie zjeżdżać z Olimpu w kajakach! Macie 30 sekund na usadowienie się w nich!
Po 30 sekundach:
Karo: Kathy weż swoja dupe z moich kolan!
Kathy: Nie moge!
Chris: Ruszajcie!
Claudia: Odepchnij nas Pink!
JJ: *odepchnął Tytanów wiosłem i ruszyli zajebiaszczo szybko w dół*
Pink: Nie bo mi w paznokcie piach wejdzie!
Wnuk: Motyś piernij!
Motyś: *piernął i kajak Mutantów ruszył*
Marta: Jesteśmy ostatnie!
Tamte kajaki są prawie na samym dole.
Ann: *wysiada i popycha kajak*
Karo: Nie! Rozbijemy się!
Marta: *piszczy*
Kathy: *ryczy wraz z Karo*
Pink: Moja fryzura!
Przypadkiem ich kajak trafił w drzewo.
Claudia: Moja głowa.!
Marta: Moja dupa!
Karo: Moja torba!
Pink: Moja fryzura!
Kathy: Moje oko?
Chris: Heroski wracajcie! Zagłosujecie na kogoś kto ma z was wylecieć! Jako jedyne nie dotarłyście na mete!
Głosowanie:
Pink i Karo: Brzydko położyła pupcie na kolana Karo! Głosujemy na Kathy!
Kathy: Ann! Zepchała nas daleko!
Ceremonia:
Chris: Karo i Pink, jestecie bezpieczne!
Karo: Ja wiem kto dziś wyleci! Czytałam w Bravo!
Chris: Ta jasne. Mam tu tez winogron dla Marty!
Marta: O ale bajerek!
Chris: Naćpałaś się czy coś?
Marta: Już powiedzieć nic nie można?
Chris: Eh...Claudia bezpieczna! Ann czy Kathy?
....
....
....
....
....
...
Chris: Kathy zostajesz w grze!
Kathy: Dzięki!
Ann: My się jeszcze zobaczymy! ARRRR!
Chris: Napewno, to na tyle w Herosach Totalnej Porażki!