Valior : Ostatnio w Przetrwaj lub Zgiń 2 . Symulacje walk. Oczekiwania zostałe spełnione. Wybrałem osoby najodpodpowiedniejsze na liderów. Elvira i Einthe okazały się najlepsze , ale i tak chłopaki przejeli pałeczki. Dzisiaj po raz pierwszy trafią na arenę. Co się wydarzy i jak zareagują inni ? Czy bedziemy mieć pierwszą ofiarę i jak nam to pójdzie. Dowiecie się tylko w tym odcinku i w tym momencie !
Opening
Muzyka : Durrara Ending
Pojawia się kilka zdjęć , Sala treningowa , wnętrze niemieckiego bunkra , most na wulkanie, wioska dzikich tubylców oraz kryształowa grota . Ekran zaczyna zjeżdżać na dół odkrywając kolejne postacie. . Tło jest szare i nieco splamione krwią. Kamera zaczyna zjeżdżać , widać Ember , która stoi i przygląda się obrazkowi i płacze. Na plecach ma swoją gitarę elektryczną Jej nogę z boku wtrzyma Asthon z pistoletami w dłoniach. Tą dwójkę trzyma na sobie Egir , który ponuro się śmieje . Następnie jest Lurous , odziany w swoją spódniczkę i mieczem , na jego ramieniu siedzi Aisha , która się nieco ślini na jego widok , ale on na to nie zwraca uwagi. . Za nogę Lurousa trzyma się Hekror i cieszy się Jest nieco włochaty i widać jego pazury . Ich obu trzyma Yukimura, który nie jest tym wszystkim zachwycony. W ręce trzyma swoją włócznię Jego nogę trzyma Bob i przygląda trzymającej się obok Clary , spogląda na nią z przerażeniem , ona ma w dłoni swój nóż . Z zakłopotaniem tą dwójkę trzyma Emily owinięta lianami . Potem Keven trzyma ją , w drugiej ręce trzyma talerz z jedzeniem i mała trutkę na nim Jego natomiast trzyma na ręce Wukong , a drugą ręką trzyma Elvirę i patrzą na siebie z zauroczeniem. Ich ogony się krzyżują tworząc serce . Pokazana do góry nogami Catharina strzela z łuku płonącą strzałę w stronę dynamitu. . Poniżej widać siedzącą Einthe , która wymachuje toporem i aż od niego iskrzy . Na nią trzyma dziwnie patrzący Serensen , z którego kurtki wystają włócznie yari , jego trzyma Lisa , która na skwaszoną minę .Zaraz pod nią widać Kiyoko , która trzyma miecz Lisy i swój i ledwo co trzyma Lisę Pod nimi widać jak Milda walczy z Kiltadeiną na śmierć i życie , obraz przechodzi pokazuje producentów różnych fikcji . Od prawej stoi Johnny369 , który trzyma w ręce dziwne narzędzie , na niego dziwnym spojrzeniem przygląda się Rafix2804 , którego trzyma SpectraVonVon123 Dalej jest Mmichael , który ściska rękę Aikkoxd , na którego ma spaść Wwwojtek17 , który jest potknięty przez Vamelię , która chce się rzucić na ForeverNTM , Dalej stoi LadyDreamy z Esotheryą i śmieją się z wszystkich . Pojawia się czarny ekran i widać jak spada kropla krwi na serca , a potem nóż , który je tnie . Pojawia się napis Totalna Porażka – Przetrwaj lub Zgiń 2
Sala transferowa[]
Valior : Miło was widzieć , liczę ,że się wyspaliście !
Yukimura : Przy tamtej dwójce nie szło usnąć , ani na moment ..
Emily : Moje oczy śpią ..
Ember : Nie mogliście po prostu wyjść ..
Yukimura : Raczej nie ..
Ember( W swoich myślach ) : Co za idioci. Ale wiem ,że mogą sporo namieszać , więc oka nie przymknę.
Elvira : To było ciekawe przeżycie ..
Hektor : Podpaliłaś mi włosy !
Elvira : Wiesz , że nie lubię wody !
Nagle pod jej nosem wyskakuje Wukong
Wukong : Hej , jak tam . Randka gotowa ?
Elvira : Ty mnie najbardziej przyprawiasz o ból głowy ..
Wyciąga swój ogon i zrzuca go na ziemię ..
Wukong : Dotknęła mnie ..!
Valior : No już dość , czas byśmy was przetransportowali . Proszę o zajęcie miejsc.
Wszyscy zawodnicy wchodzą do maszyn i zamykają wejścia.
Egir : no to polowanie czas zacząć ..
Bob : Boje się ..
Yukimura : Musisz wierzyć ..
Valior podchodzi do panelu sterującego .
Valior : Jeśli nie ma więcej pytań to wszyscy będziecie teleportowani.
Wciska przyciski , nagle kabiny się rozbłyskają i uczestnicy znikają .
Valior : Czas więc zacząć grę !
Wyciąga z kieszeni przycisk i ze ścian wychodzą monitory telewizyjne z kamerą nakierowana na każdą postać . Z podłogi wychodzi fotel i panel się przesuwa.
Valior : To się nazywa centrum dowodzenia. Nie to co Bobbie miał ! Więc zaczniemy przyglądać się co nasi kochani zawodny zaczną wyprawiać na arenie .
Plaża umarlaka..[]
Nagle w powietrzu ukazuje się drużyna BWWSLBŻA..
Elvira : Co się dzieje ?
Wukong : Ciekawe ..
Lurous : Spadamy ! I będzie plum !
Wszyscy zaczynają nieco panikować , po czym całą drużyna wpada do wody ..
Lurous : Gulp .. Lurous lubi ciepła woda !
Elvira : Pomocy ja tutaj utonę , tutaj jest za głęboko !
Wukong : Wstań po prostu …
Elvira : Dzięki wybawicielu , a teraz odsuń się !!
Wukong ( W swoich myślach ) : Lubi mnie ! Lubi !
Aisha : Jest pod ekscytacją ..Wychodzi z wody i trzepie się jak pies ..
Keven : Weź na mnie nie chlap .. Wooo ..
Wszyscy rozglądaj się dookoła i widzą olbrzymią zarośniętą dżunglę ..
Keven : Ekscytujące ..
Elvira : Niby ! Zjaram to szybko i zrobię sobie grotę ..
Wukong : Woj. , nie spalaj . Tam jest jedzenie , a my nic nie mamy .
Lurous : Małpa przyniesie banany !
Chwyta Wukonga za głowę i rzuca nim w palmy na plaży ..
Lurous ( W swoich myślach ) : Ciekawe czy umiem wygiąć. Przetestuje ich ogony .
Keven ; Mogę pomóc w stworzeniu map i mogę nieco pomyśleć na miejscem. Proponuję założyć bazę ..
Lurous : Leć rób mapy !
Chwyta za Keven i rzuca go w stronę Wukonga. Tymczasem on się obrócił , ale się nie zdążył zorientować.
Wukong : Ciekam jestem co jeszcze wymyśli
Nagle spada na niego Keven i zlatują z drzewa w błoto ..
Keven ( W swoich myślach ) : Czym my jesteśmy ludzkim mięsem do rzucania ! Nie nadaje się na lidera . Absolutnie !
Elvira : Przyznać trzeba . Celność masz .
Chce chwycić za Elvirę , ale jej ręka płonie ..
Elvira : Nawet się nie waż ..
Aisha : Będzie bombowo !
Cała drużyna idzie w stronę dżungli .
Zamek[]
Yukimura : Ał..
Cała drużyna wpada do dziwne średniowiecznej komnaty.
Lisa : Chyba wszystko w porządku jest..
Einthe : Nic mi nie jest .
Podnosi się i otrzepuje z kurzu ..
Bob : Twój młot miażdży mi płuca ..
Einthe : Ups , zabieram go ..
Wysuwa Rękę po czym młot wraca do właścicielki ..
Bob : Czuję się jakbym stracił ze 10 ton ..
Kiyoko : Dzięki , dzięki za zainteresowanie .. Wychodzi ze sterty książek ..
Yukimura : Zaraz ..
Otwiera drzwi na balkon i wszyscy wychodzą ..,
Lisa : Przepiękne ..
Kiyoko : Aż zatyka wdech !
Wszyscy spoglądają na wspaniale ozdobiony dziedziniec , wieże obronne oraz ten błogi nastrój ..
Yukimura : Chyba los dał nam fortecę i wszystko z niej widać .
Podchodzi do ściany i zrywa kilka pnączy .
Lisa ; Co planujesz ?
Zawiązuje je na włócznie i rzuca ja na dół ..
Yukimura : Zejdziemy na dziedziniec i zapoznamy się z zamkiem. Kiyoko i Lisa zostańcie i poszukacie w tych księgach . Bob idziesz ze mną , a ty Einthe jeśli uda się to stań na wieży .
Kiyoko ( W swoich myślach ) : Wspaniały z niego lider. Taki zdecydowany !
Lisa ( W swoich myślach ) : Wspaniale poodejmuje decyzje !
Einthe : Postaram się wypatrzeć wrogów z wieży i przy okazji zaprowadza was na dziedziniec .
Chwyta za Boba i Yukimurę i leci z nimi na dziedziniec i zostawia ich tam po czym leci na wieżę .
Bob : Trochę przerażająca ..
Potyka się o kamień ..
Yukimura : Przerażająca , czy tez nie należy do zespołu .
Yukimura ( W swoich myślach ) : Mam co do niej dziwne przeczucia.
Wszyscy się rozchodzą.
Zamek , biblioteka[]
Lisa : Więc od czego zaczynamy ?
Kiyoko : Zaczniemy przeglądać te księgi. Przy okazji miło mi poznać. Jestem Kiyoko .
Lisa : Witaj Ja nazywam się Lisa.
Obie podchodzą i zaczynają szperać w książkach .
Lisa ; Tutaj nic i nic ..
Kiyoko : Nie jestem typem mola książkowego. Ale wiem ,ze musimy to zrobić.
Lisa : Obeznanie się wroga i terenu to podstawa.
Odrywa nos od księgi .
Kiyoko : To ciekawe. Widziałam ,ze też masz katanę . Wiem bo patrolowałam Miami i polowałam na bandytów. Oni też mieli podobne.
Obie wyciągają swoje katany i przyglądają im się .
Lisa : Tak to jest moja mała duma. Ile ja z nią przeżyłam.
Kiyoko : Ile przestępców z nią poskromiłam. Idealne ostrze i błysk . oba miecze są wspaniałe .
Lisa : Wspaniale kogoś poznać , kogoś podobnego .
Uśmiechają się do siebie i dalej szukają w notatkach informacji .
Dziedziniec zamku , wrota[]
Yukimura : Dobra , spróbujmy najpierw z wrotami .
Chwyta za włócznie i chce rozwalić zamek , ale nie może .
Yukimura : Wytrzymały jest .
Ponawia swój atak , ale to nic nie daje .
Bob : Może ja pomogę ..
Napina łuk i celuje w miejsce zamka. Trafia w środek i kłódka wyłamuje się .
Yukimura ;Dobra robota.
Bob : Dzięki , nie sądziłem ,ze ktoś mnie doceni
Bob ( W swoich myślach ) : Chyba mnie lubi !
Yukimura ( W swoich myślach ) : Wyczuwam w nim dziwny niepokój i strach. Trzeba go może nakręcić , żeby uwierzył w siebie .
Oboje wchodzą do głównej sali zamku.
Bunkier wojskowy[]
Nagle ląduje drużyna Dzieci nocy ..
Egir : Więc ja tutaj rządzę .. Zobaczymy czy za mną pójdziecie .
Catherine : Czuje wąt śmierci od każdego z was ..
Milda : Wszyscy rozpraszamy ten dziwny wąt ..
Powąchała się pod pachą ..
Hektor : Ałuu ! Ruszymy napolowanie !
Egir : Niestety ja tutaj decyduje ! I jesteście na mojej asce ..
Milda podchodzi do niego i wystawia pazurki .
Milda ; Widać , że musimy zrobić reorganizację ..
Zaatakowała go ,ale ten nic sobie zrobił z jego ataku ..
Egir : To miał być cios ..
Spojrzał się na nią , chwycił za jej rękę po czym ją porzucił na ziemię jedną rękną i nogą ..
Egir : Czy ktoś z was ma jeszcze problem . Inaczej poczuje mój smak . Smak nienawiści !
Hektor , Clara i Catherine ..
Clara : Widać nie mamy wyjścia ..
Kłania się przed nim
Catherine ; Widać , żen nie mam wyboru , a ty jesteś panem śmierci .
Kłania się przed nim .
Hektor : Ałuu ! jestem na twoje posiłki ..
Egir ; Na to liczyłem ..
Nieszczerze się uśmiechnął i odszedł ..
Catherine ( W swoich myślach ) : Wszyscy myślą o tym samym . nie nadaje się na lidera. Czas ,żeby został zabity . jest zbyt groźny dla każdego z nas osobno.
Clara ( W swoich myślach ) : Nie czuję smrodu na sobie ..
Catherine : Skoro lider nam się oddalił , musimy zacząć badać to miejsce ..
Hektor siadł i zaczął się drapać nogą po uchu..
Clara : Fuł .. on może mieć pchły ..
Catherine : Wy ruszajcie i przejrzyjcie tamten pokój , ja poszukam lidera . Hektor idzie ze mną .
Hektor ; Zobaczymy . tak wyjdę na spacer !
Milda w końcu podnosi się i wstaje ..
Milda : Ja znikam , mam z kimś do załatwienia coś .
Catherine : Rozumiem ,ze to coś ma związek z Egirem.
Wszyscy zaczęli się śmiać i się rozdzieli. Nagle zza cienia wychodzi Egir
Egir ( W swoich myślach ) : No to zabawa się zacznie szybciej niż sądzicie
Wioska tubylców[]
Centrum wioski[]
Nagle spada drużyna Opuszczonych . Wszyscy spadają na piasek z wyjątkiem Serensena , który jako jedyny się nie przewrócił lub nie zaliczył upadku .
Asthon : Jak ty to zrobiłeś ! *ochlipuje ..
Serensen : Nie trzeba było tyle pić , to może normalnie byś stał ..
Asthon : Koleś , ja nie będę i nie odzywaj się pan do mnie !
Kitdelena : Więc co macie zamiar z tym zrobić . Czuję chęć do walki !
Emily : Rozglądajcie się ..
Widać wielki totem ze słomianymi chatami i dziwnych ludzi , którzy się chowają , ale ich nie widać. Wokół jest niewielka dżungla i polany i trzy ścieżki .
Ember : Coś tutaj jest nie tak ..nagle zza jej pleców wylatuje włócznia ..
Ember : Cios ducha , fala wstrząsu !
(Notka= Cios ducha , fala wstrząsu Ember gra pięciodźwięk na gitarze i wywołuje falę , która paraliżuje wszystkie przedmioty. )
Ember ( W swoich myślach ) : Co to było ? Dobrze ,ze nie mogę mnie trafić . Znaczy nie mogę tego ujawnić przed nimi .
Emily : Wstawajcie ..
Serensen wyjmuje swoją włócznię ..
Serensen : Chwytajcie za broń ! Szybko , trzeba coś wymyślić ..
Serensen ( W swoich myślach ) : Nie no co to ma być . Są ukryci ..
Kitdelena : Wyczuwam ich i jednego z nim mam ..
Szybko wbiega do jednej chaty i chwyta za jednego z nich .
Tubylec : Mają mnie ! mają !
Ściska jego szyję i przydusza !
Kitdelena : Zobaczymy co takiego potrafisz .
Tubylec : Bracia !
Nagle zza ścian wyskakuje pięciu facetów. Kitdelena się schyla się i chwyta dwóch za ręce i wybija ich w powietrze Potem , gdy są w powietrzu obija ich o siebie i rzuca o ścianę .pozostali próbują ją zaatakować , ta wyciąga swoje sztylety i !
Kitdelena : Śmiertelne wybicie !
(Notka=Śmiertelne wybicie – cios specjalny Kitdeleny . Chwyta ona za wroga po czym rzuca go o ziemię . Robi obrót na jego brzuchu , siada na niego i wbija mu sztylet w pierś. )
Chwyta za jednego , ale bez obrotu wbija mu sztylet w pierś . pozostała d LISTNUM 1)ójka ucieka.
Emily ( W swoich myślach ) : Co za bezwzględna dziewczyna. Nie musiała go zabijać !
Emily związuje tubylców lianami i Serensen ich wynosi .
Tubylec II : Głupcy , chaos zapanuje wcześniej niż sobie wyobrażacie !
Serensen : A o czym ty człowieku mówisz !
Tubylec II :Nie spodziewasz się zemsty za ten czyn ! Jesteś gnojkiem , który poszukuje tylko wytłumaczeń !
Serensen : Hmpf .. Nie tylko .. udowodnię , że ten laluś nie jest lepszy ode mnie !
Wyciąga swoje sztylety i uderza nimi w twarz tubylców i ich zabija.
Serensen ( W swoich myślach ) : Bezwartościowe ścierwo. Takich to nie powinno się wpuszczać.
Emily : Jesteś bez ludzki ..
Ember : Mała , to jest gra. I trzeba to dobrze rozegrać.
Emily : Nie podoba mi się to .
Serensen : Szukajcie tutaj jeszcze innych ludzi. Nie chcę ,żeby znowu doszło do ataku.
Wszyscy rozbiegli się po wiosce i zaczęli ją przeszukiwać.
Dom przywódcy wioski[]
Ember : Myślisz ,ze tutaj ktoś jest >
Emily : Nie mam pojęcia ! Ale to miejsce mnie przeraża.
Oglądają dziwne obrazy i głowy martwych zwierząt ..
Emily ( W swoich myślach ) : To w ogóle nie przypomina zwierząt. To jest jakaś masakra. Niem oge patrzeć na taki rozlew krwi !
Ember ; Mieli chrapkę na coś ciekawego ..
Podchodzi do biurka i grzebie w jego rzeczach .
Emily : Wejdę na górę , może coś tam będzie .
Wchodzi po schodach . Nagle jakby ściana jest rozmyta. Ember spogląda się i ma dziwne przeczucie. Emily zaczyna szperać ,
Emily : Mam chyba ..
Nagle ujawnia się dziwny gość , cały w tatuażach i zaczyna atakować Emily , ale powstrzymuje go Ember.
Ember : Uciekaj ! Wezwij ich !
Wódz : Zabiję was obie !
Atakuje Ember i wyrywa jej z rąk kostkę do gry na gitarze.
Ember : Co za chamstwo !
Zamachuje gitarą i uderza jemu w głowę , ale on nic sobie z tego nie robi .
Ember ( W swoich myślach ) : No to po mnie !
Podnosi się i chwyta za jej gitarę i wyrzuca ją z domu .
Ember spada na ziemie , ale podnosi się i otrząsa.
Ember : Teraz to mnie zdenerwował !
Zaczyna unosić się w powietrzy niczym duch . przyłapuje ją na tym Asthon ..
Asthon : Ale mnie łeb napieprza. Za dużo ćwiartek wczoraj poszło . Ember fruwa bez skrzydełek ..
Próbuje wstać , ale chodzi pokracznym krokiem koło totemu i znowu się przewraca.
Pokój na górze chatki .[]
Wódz : Zginiesz marnie dziewczyno !
Emily : Związanie !
Nagle rośliny stojące obok puszczają korzenie i związują wodza.
Wódz : jak to możliwe dziewczyno !
Emily : Mam do tego talent. A teraz opuszczę cię . nie chcę rozlewu krwi,
Wódz ; Spadliście nam tutaj na głowę niczym barbarzyńcy !
Emily ( W swoich myślach ) : Czyżby to byli niewinni ludzie ?
Wódz : Jesteście pogardą dla nas ! Nie powinno was tutaj być .
Emily : Nie wiem .. Masz rację ..
Nieco zwalnia korzenie .
Emily : Ode mnie masz słowo . nic ci nie zrobię.
Puszcza go wolno . ten do niej podchodzi i wręcza jej kij.
Wódz : nastały trudne czasy . zaopiekuj się tym lasem .Wskazał na okno i na wspaniały rozległy las . Widać wysokie poszycia drze i lecące wolne ptaki, oboje się wpatrują.
Wódz : Ja lecę , nie chcę ,żeby mnie przyłapała z tobą.
Przecina sobie rękę i polewa krew.
Emily : Gdzie pan ucieka !
Wódz : Nie mam już ludzi . Musze stąd iść. Być może jeszcze nasze drogi się skrzyżują.
Wódz wyskakuje przez okno
Emily : Dziwny człowiek . i ciekawe do czego to służy .
Ześlizguje się po lianie .
Nagle pojawia się Ember .
Ember ; Ciekawe. Wykorzystam to przeciwko tobie.