Pustnny ziew cz.1
Lotnisko[]
Chris i Chef stający na lotnisku, czekają na autokar którym mają przyjechać uczestnicy. Chris spojrzał na zegarek.
Chris: Kurczę gdzie oni tak długo są.
Autokar przyjeżdża po 10 minutach.
Chris: No nareszcie.
Wychodzi wkurzona Courtney.
Courtney: Głupi kierowca.
Rzuca w niego jakimś kapciem, który znalazła pod siedzeniem w czasie jazdy.
Kierowca: Ała..
Chris: Dobra wyluzuj, stań tam.
Pokazuje jej miejsce. Wychodzą następni zawodnicy.
Lightning: Lightning tym razem zwycięży.
Pokazuje gest zwycięstwa i zostaje popchnięty przez Jo.
Jo: Miałeś swoją szansę to przegrałeś z tą ciotą Cameronem.
Lightning zaczyna płakać. Wszyscy zaczynają się z niego śmiać.
Owen: Znowu mamy lecieć, ja niechceee...
Tyler: Spokojnie kolo, dasz radę.
Wyszli już wszyscy zawodnicy, po chwili przylatuje samolot. Każdy zmierzył go wzrokiem.
Courtney: Wygląda lepiej niż w 3 sezonie.
Pozostali: Taaa...
Chris: Nie, to ten sam model co w 3 sezonie.
Wejście się otwiera, a przy nim Cameron w stroju stewardassy.
Wszyscy w śmiech.
Jo: Dobra koniec, co ty tu robisz ?
Cameron: Mam być pomagierem Chrisa, więc na waszym miejscu bym się tak nie śmiał.
Jeszcze bardziej się śmieją.
Cameron: Pozatym jest jeszcze jeden pomagier.
Noah: Mam nadzieje że Duncan.
Tyler: Taa, ja też..
Wyobrażają sobie go w stroju stewardessy.
Samolot[]
Wszyscy wchodzą na pokład a tam widzą Cody'ego. Nie jest ubrany w to co Cameron.
Noah: Ech, a miałem dużą nadzieje że to będzie Duncan w stroju stewardessy..
Cody: Jakie to szczęście że wygrałem z nim w kamień,papier,nożyce i nie musiałem tego zakładać. Duncan będzie ambasadorem w jednym z krajów, tak samo jak Alejandro...
Przerwał i skwaszył minę, tak samo jak Tyler, Bridgette, Harold, Noah, Owen, Geoff. Jedynie Courtney zadowolona była z tego.
Cody: ...Beth, Katie, Sadie, DJ, Gwen, Justin, LeShawna...
Harold się rozmarzył.
Cody: ...Sierra...
<Zwierzenia Cody'ego>: Obym to przeżył..
Cody: ...Scott...
Uczestnicy 4 sezonu nieco się zdenerwowali.
Cody: ...Staci, Sam, Dakota...
Zoey: Przecież ona zamieniła się w potwora.
Cody: No masz racje, ale..
Nie zdążył powiedzieć bo nagle przychodzi Chris i wali Cody'ego w łeb.
Cody: Ałł... za co to.. ?
Chris: Za mówienie tego co ja miałem powiedzieć. Wynocha oboje.
Wskazał na Camerona i Cody'ego, usłuchali się i natychmiast poszli.
Chris: Cody wypaplał już co nieco o tym co was czeka w tym sezonie.
Wyciąga jakąs kartkę z planem samolotu.
Chris: Dobrze więc, zaczniemy od mojego ulubionego miejsca...
Przerywa jemu Jo.
Jo: Czyli ?
Chris: Nie przerywaj! Oczywiście to będzie miejsce naszych ceremonii. Będą odbywać się w stołówce. Ten kto nie dostanie tego oto paszportu.
Pokazuje im go.
Chris: Oczywiście odpada. Jakieś pytania ?
Wszyscy siedzieli cicho.
Chris: Dobra teraz pora na pokazanie miejsc w których będą przybywać drużyny 1,2 i 3.
Brick: To będą 3 drużyny ?
Chris: Tak, zwycięzcy wyzwania będą przesiadywać w pierwszej klasie. Ci którzy będą na 2 miejscu, będą w drugiej klasie czyli tam gdzie wszyscy przegrani w 3 sezonie, a najwięksi przegrani z 3 miejsca...
Jo: Przegrani gdzie ?
Chris: W zimnej, śmierdzącej ładowni.
Kamera pokazuje miejsce.
Chris: Ezekiel jakoś tam przeżył więc wy też możecie.
Zaśmiał się wrednie.
<Zwierzenia Jo>: Nie mogę przegrywać!
Chris: To chyba tyle, idę do swojego specjalnego pokoju do którego nikt niema prawa wchodzić. Narazie możecie przebywać w 1 klasie,a jako pierwsze miejsce odwiedzimy...
Nastała cisza przez chwilę.
Chris: ...pustynię Gobi.
Wszyscy: Że co?!
Chris poszedł do swojego pokoju, a uczestnicy do pierwszej klasy.
Noah: Znowu zaczynamy na jakimś zadupiu, eh..
Owen: Mogło być gorzej.
Wszyscy na niego groźnie spojrzeli i podeszli do niego.
Owen: Hee.. ciasteczka ?
Owen pokazał wszystkim pudełko z nimi, po chwili wszyscy odeszli.
Do Trenta podeszły Amanda i Tamara.
Amanda: Jestem twoją najwierniejszą fanką!
Amandę popycha Tamara.
Tamara: Nie, bo ja ją jestem!
Amanda rzuciła się na Tamarę i zaczęły się bić.Trent patrzał na to za spokojem.
<Zwierzenia Trenta>: Rany, mam chyba bardziej przesrane niż Cody ma z Sierrą.
Kamera zaczęła pokazywać każdego z osobna:
Dawn medytowała gdzieś w kącie.
Tyler i Lindsay migdalili się.
Bridgette i Geoff to samo.
Courtney pisała na swoim palmtopie.
Owen i Noah siedzieli przy barze z jedzeniem.
Kamera zatrzymała się na kłócących się Jo i Evę i patrzących się na oboje Lightninga i Bricka:
Jo: Co chcesz babochłopie, to moje hankle.
Eva: Właśnie że moje, ja tu byłam pierwsza. Chwila powiedziałaś babochłop ?!
Jo: Tak, a co ?
Eva nic nie powiedziała tylko się na nią rzuciła i zaczęły się bić.
Brick: Dobrze, że my nie mamy takich problemów co nie..
Sztruchnął Lightninga.
Lightninga: Zgadzam się.
Podchodzą Trent i Harold.
Trent: Kolejne się biją, heh.
Harold: Lubię walki kocic.
Jo i Eva przerwały i rzuciły się na Harolda.
Harold: Pomocy!
Brick i Lightning odciągnęły je od niego.
Po drugiej stronie sali, Izzy zaczęła rzucać popcornem w medytującą Dawn.
Dawn: Możesz przestać ?
Izzy: To ty przestań robić..no medytować.
Xavier i Casper, obejrzyli każdego wzrokiem.
Xavier: Rany co za ludzie, jedyna normalna to chyba Courtney.
Casper: Masz racje, bracie.
Przybili żółwia.
Nagle z głośników wydobył się głos Chrisa.
Chris: Już prawie jesteśmy na miejscu, przygotować się do lądowania.
Wszyscy usiedli na fotelach i zapieli pasy.
Po kilku minutach turbulencji:
Chris: Dobra wylądowaliśmy. Wyłazić.
Pustynia Gobi[]
Wylądowali po chińskiej stronie pustynii Gobii. Wszyscy wyszli i rozglądneli się.
Chris przychodzi z urną.
Chris: Każdy z was losuje jeden numer. Od 1 do 24. Po tym wam wyjaśnię o co chodzi.
Każdy podszedł do Chrisa i wylosował jeden numer.
Chris: Więc numery od 1 do 12 na prawo, a od 13 do 24 na lewo.
Na prawo skierowali się Heather, Tamara, B, Eva, Jo, Casper, Mike, Tyler, Brick, Ann Marie, Bridgette, Noah.
Na lewo: Harold, Trent, Lightning, Courtney, Amanda, Xavier, Lindsay, Dawn, Zoey, Izzy, Geoff, Owen.
Chris: Dobrze więc ci po prawej dostajecie te oto baktr..., no takie jakby wielbłądy.
Chef, Cody i Cameron przyprowadzają je.
Chris: Zaś reszta kompas, mapę i plecak z jedzeniem. Macie dostać się na metę, a i musicie to zrobić w parach. Ostatnia para przegrywa i odpada.
Wszyscy się szybko zebrali i utworzyli takie pary:
Heather - Harold
Tamara - Trent
B - Lightning
Eva - Courtney
Jo - Amanda
Casper - Xavier
Tyler - Lindsay
Mike - Zoey
Brick - Dawn
Ann Marie - Izzy
Bridgette - Geoff
Noah - Owen
Chris: Start!.
Krzyknął i rozpoczął się wyścig.
Chris: Co się wydarzy podczas tego wyścigu, jakie przygody czekają naszych uczestników ? O tym dowiecie się w następnym odcinku Totalnej.... Porażki... Nowa Trasaaa...