Anarchia Totalnej Porażki - odcinek 7
Chris: Ostatnio w Anarchii Totalnej Porażki - Zostały oficjalnie nazwane nowe drużyny i ta najświeższa wygrała wyzwanie. Były już najnowsze sprzeczki, sojusze i konflikty. Tego nie było można zabraknąć! Tymczasem Mike odpadł i nie zawalczy o ogromny milion. Zostało tylko ośmioro graczy, cały czas trzy drużyny i jeszcze tylko siedem odcinków dzieli nas od poznania zwycięzcy! Jeśli chcecie wiedzieć, kto teraz odpadnie - oglądajcie Anarchię Totalnej Porażki!
Intro
Mamo i tato wszystko gra - Kamera lata gdzie popadnie, aż zatrzymuje się na dachu.
Widzę Was wciąż w moich snach - Kamera się przybliża.
Kim chcę być o to pytacie mnie - Cloudy wytwarza kolejną machinę, a Heaven w nią kopie.
I myślę, że to już dobrze wiem - Machina wybucha, a tam stoi Lilien, który się śmieje.
Ja chciałbym być sławny - Mike rzuca, w Lilien kamieniem, ten się przewraca, potem chłopak zaczyna się śmiać, Zoey na niego patrzy nerwowo, a Mike odsuwa od niej kamienie i się drapie po głowie.
Chcę blisko słońca sobie żyć - Justin zaczyna się opalać.
W tej drodze nie przeszkodzi mi nic - Rocky odpala rakietę, a ta leci wprost na Justina.
Spakowane torby na drogę już mam, kiedyś dojdę tam - Duncan złości się na Arkadiusa, a ten mu macha łapą przed oczami.
Bo ja chciałbym być sławny - Sugar je cukierki, a jeden eksploduje.
Na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na - Jasmine skacze na skakance i podnosi rękę do góry, a Victoria klaszcze w dłonie.
Ja chcę sławnym być, chcę sławnym być, ja chciałbym być sławnym - Annaliese modli się do Boga i całuje zdjęcie.
Ja chcę sławnym być, chcę sławnym być - Gdy dach się zawalił, Cloudy i Heaven uciekają.
Ja chciałbym być sławnym - Nagle pokazuje się Scott, który chce przytulić Annaliese, a ta go uderza.
Zakończenie - Następnie pojawia się Chris przebrany za Kła, Scott ucieka, wszyscy gwiżdżą w rytm muzyki, Annaliese drapie się po głowie i jest napis: Anarchia Totalnej Porażki.
Jadalnia[]
Annaliese: Ta drużyna jest niesamowita!
Duncan: Masz całkowitą rację.
(Pokój Zwierzeń) Duncan: Rany! [Zamknął za sobą drzwi] Jakim cudem tak się onieśmielałem? Czyżbym na serio był dobry? Nie wierzę!
Rocky: Annaliese, możemy na chwilę porozmawiać?
(Pokój Zwierzeń) Rocky: Jakim cudem jeszcze Osioł (tzn. Duncan) jeszcze z nią nie zawiązał sojuszu? I tak mam punka na oku.
Annaliese: Tak, bardzo chętnie.
Rocky: No bo wiesz, jest nas trójka, ja, Duncan i oczywiście Ty. Zakładamy sojusz?
Annaliese: Mamy przecież sojusz.
Rocky: Ale zgaszenie.
(Pokój Zwierzeń) Annaliese: Tak, sama chcę się pozbyć Duncana. Śniło mi się, jak Victoria zerwała z Rocky'm.
[Jako jedyna drużyna, Optymistki siedziały w pokoju, ponieważ jako pierwsze zjadły śniadanie]
Zoey: Nigdy w życiu tak się nie najadłam! A jak tam u Was?
Victoria: Wszystko w porządku.
Zoey: Martwię się tylko o Duncana. Mam nadzieję, że nic mu nie jest.
Cloudy: Pewnie czuje się dobrze.
Zoey: Zgadzam się z tobą, i to bardzo. A jak ty to oceniasz, Victoria?
[Nagle Zoey skręca w kierunku, w którym wcześniej była Victoria, ale okazuje się szybko, że dziewczyny nie ma]
(Pokój Zwierzeń) Victoria: Czas ziścić swoje marzenie. Pozbycie się Arkadiusa. Muszę go uwieść, na koniec wyeliminować.
[Natomiast Heaven i Arkadius nawet nic nie jedli. Tylko rozmawiali]
Heaven: Trafiłam do debilnej drużyny.
Arkadius: Ja też.
Heaven: Chciałabym, żebyś się zamknął.
Arkadius: Ja też.
Heaven: Przymknij tą mordę dzieciaczku!
Arkadius: Jesteś niezła.
Heaven: Lata praktyki, baby :3
Podwórko[]
[Kiedy tylko Arkadius skończył śniadanie, poszedł na podwórko i tam spotkał Victorię]
Arkadius: Cześć ;3
Victoria: Cześć kochanie >:P
Arkadius: Kochanie? :'?
Victoria: No tiak, skarbeńku :8
Arkadius: Skarbeńku? :|?
Victoria: Tak, ty moja kochana paróweczko >O
Arkadius: Jeszczę chwila i zacznę coś podejrzewać.
Victoria: Kochaj mnie Rybko :-D
Arkadius: Co?
[Tymczasem Victoria pocałowała Arkadiusa, a to zauważył Rocky]
Rocky: Czyżby?
(Pokój Zwierzeń) Rocky: Słucham?! Victoria się całuje z wrogiem!!! [Jest załamany i zmartwiony :333]
Centrum Sztuki i Rzemiosła[]
Claudy: To właśnie tutaj! :3
Zoey: Dlaczego mnie tu zaprowadziłaś? ;3
Claudy: Zostaniemy przyjaciółkami >3
Zoey: Zgoda >:)
Claudy: Świetnie :)
Zoey: Doskonale >;3
Heaven: No po prostu bajecznie wy dz*wki.
Claudy: To ja uciekam >:D
[Ale Heaven blokowała i Zoey, zarówno jak i Cloudy]
Heaven: Co wy szmiry odprawiacie? ;3
Zoey: Co chciałaś? :O
Heaven: No co, Zoey. Widziałam, jak płakałaś za tym osobowuchem, punk się o tym dowie. A ty Klaudziu, jeszcze sobie porozmawiamy >;) Co to znaczy, nie będziesz robić sojuszu bez mojej zgody -.-
Cloudy: Wiesz co? Ten cały czas, który poświęcam, to tylko robienie tego, żebyśmy były przyjaciółkami! Jak możesz tak manipulować ludźmi? Jesteś najokropniejszą, najwredniejszą i najgłupszą siostrą jaką w życiu widziałam!
Heaven: A ty jesteś najgorszą i najobrzydliwszą dz*wką!
[Cloudy ucieka z płaczem, a Heaven szantażuje Zoey]
Zoey: Zgoda, zacznę manipulować drużyną -:)
(Pokój Zwierzeń) Zoey: Nie będę manipulowała drużyną, za żadne skarby. To moi przyjaciele! Nigdy w życiu, słuchaj mnie Heaven, nie ma mowy!
Hala Chrisa[]
Chris: Dzień dobry! Spotykamy się na Pracowni Polonistyki.
Pracownia Polonistyczna[]
Chef: Dziś za zadanie macie zrobić eSay, na którym napiszecie czym jest Totalna Porażka. Oceniać eSay'e będą...
...
...
Topher i Sierra!
Rocky: Co?!
Topher: No to jak, napiszecie Esay'e?
Heaven: Po co mamy pisać eseje?
Chef: Bo tak mi się podoba! Inaczej dyskwalifikacja.
Victoria: Skarbie, zabieraj się do roboty.
[Rocky patrzy się nerwowo na Victorię]
Chef: START!!!
Annaliese: Jaki będzie nagłówek?
Rocky: Jakiś.
Annaliese: Szczęście cię opuściło?
Duncan: Pewnie tak.
Rocky: [Wzdycha ze smutkiem]
Duncan: Smutas.
Annaliese: Akurat.
Duncan: To jaki będzie nagłówek?
Zoey: Victoria, zerwałaś z Rocky'm?
Victoria: Może napiszemy esej?
Cloudy: A ile mamy czasu?
Heaven: Zamknij się ku*wo szmato i do roboty, bo mnie cholero denerwujesz!
Cloudy: Ok.
Annaliese: To jaki nagłówek?
Rocky: "Totalna Porażka".
Annaliese: Nareszcie maszyna ruszyła.
Duncan: Zgadzam się z Annaliese.
(Pokój Zwierzeń) Duncan: Skoro nie mogę odpaść, muszę się starać o względy Annaliese. I wiem jak to załatwić.
Annaliese: To ma być forma listu?
Duncan: Nie wiem.
Annaliese: A szkoda.
Rocky: Gdyby ktoś nam podpowiedział [Wzdycha].
Duncan: Ciekawe kto?
Annaliese: Spytam się Hatcheta, może on wie.
Chef: Nie wstawać, kiedy nie pozwolę!
Annaliese: Oops.
Zoey: Mamy już wstęp i omówienie pierwsze.
Cloudy: Co pierwsze - omówienie główne czy poboczne?
Heaven: Ryj ty świnio!
Cloudy: Więc stawiam na to, że gdy tylko dojdzie do rozłączenia, ty na pewno wypadniesz.
Zoey: Ale kto?
Cloudy: Heaven!
Zoey: Zgoda ;3
Annaliese: Nie wiem, co jeszcze wpisać.
Rocky: Ja też nie.
Duncan: Cholera! To co tutaj piszemy!
Annaliese: Wpiszmy jak bardzo lubimy Totalną Porażkę.
Duncan: Zgoda.
Annaliese: A jak Rocky to odbiera?
Rocky: Nie mam zdania.
(Pokój Zwierzeń) Rocky: Jakie to złe. Jak mam czuć sens, że występuję w programie, a moja najlepsza znajoma całuje się z idiotami! Idiom wszelkiej normy zmarnowany.
(Pokój Zwierzeń) Annaliese: Nie rozumiem, czemu Rocky jest taki smutny.
(Pokój Zwierzeń) Duncan: Tak! Rocky traci na reputacji, przez co wyleci. I tylko ja zostanę kapitanem drużyny! Ale trzeba cały czas walczyć o poglądy Annaliese.
Zoey: To wpisałyśmy już pierwsze wprowadzenie. Teraz opis, później rozwinięcie, a na koniec zakończenie i podpisujemy się. To format czterogodzinnego esay'u. Moja mama zna się na pisanie esay'ach, ponieważ ona je codziennie pisze.
Cloudy: Doskonały pomysł!
Heaven: Bądź świnio cicho!
Cloudy: A gdzie Victoria?
[Zoey tymczasowo się rozejrzała i nie zauważyła, ani Arkadiusa, ani Victorii]
Podwórko[]
Victoria: Kochanie, jesteś taki cudowny ;3
Arkadius: Dzięki patyczku :P
(Pokój Zwierzeń) Victoria: Mój plan się powiódł! Niedługo straci resztki normalności i po nim!
Arkadius: Jesteś taka piękna, nie umiem się tobie oprzeć >3
Victoria: No cóż, kotku, takie życie.
(Pokój Zwierzeń) Victoria: Nie umiem się tobie oprzeć. Spadaj.
Zadanie[]
Annaliese: Jeszcze gotowe i...
Duncan: Gotowe!
Annaliese: Ja jeszcze nie skończyłam!
Rocky: Zgoda.
Annaliese: No to jeszcze 0,5 pracy jeśli chodzi o zakończenie.
Duncan: Nice.
Cloudy: Już prawie.
Zoey: Ja już to zrobiłam.
Claudy: To teraz dostarczyć.
Zoey: Rzucę.
Nagle Zoey rzuca ten papier, a Duncan prawie dostarczył i...
i...
i...
Pierwszy dotarł list Zoey.
Chef: I zwycięzają Optymiści, potem Neutraliści! Zmarnowaliśmy czas na pisanie. Topher i Sierra, wynocha! A przegrali ponownie Pesymiści. Chwila, gdzie oni?
Audytorium[]
[Nagle Arkadius znajduje Statuetkę Chrisa]
Arkadius: No i zobaczymy, jak odpadnie Heaven.
Victoria: Dasz na chwilę Statuetkę? Muszę tylko potrzymać na chwilkę.
Arkadius: Zgoda.
Ceremonia eliminacyjna[]
Chris: No i nasza zguba się odnalazła [Zwraca się do Arkadiusa] Głosujemy! Ano nie, co tam masz?
Arkadius: [Chłopak pokazuje zamazaną Statuetkę i dostaje w twarz od Chefa]
Chris: Dyskwalifikuję Arkadiusa [I odpadł Arkadius] To już Heaven została ostatnim członkiem Pesymistów! Czy da radę? Oglądajcie ATP!