Chris: Ostatnio w Totalnej Porażce Nowa Trasa: Uczestnicy byli w Szwajcarii, mieli za zadanie obrabować bank. Drużyny Reszty Świata i Amerykanów dali ciała, zaś Europejczycy głównie dzięki zasłudze B i Harolda mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Przegrali Amerykanie, za sprawę naszego uroczego grubasa Owena i jego gazów. Podczas ceremonii on też wyleciał, pozostawiając Noaha samego. Co wydarzy się dzisiaj, czy Amerykanie dalej będą przegrywać ? O tym przekonacie się już teraz w Totalnej Porażce Nowa Trasaaa...
<Opening>
Opening: Kamera przejeżdza przez samolot, pokazując w stołówce siłujących się Cody'ego i Camerona. Kiedy Cody już miał wygrać nagle wyskakuje Sierra, i Cody ucieka wyskakując z samolotu. Ląduje na Owenie, który śpi, a znad niego wychodzi Noah. Następnie kamera kieruje się na rywalizujących Bricka i Jo, na gondolach w Wenecji. U Bricka w gondoli widzimy całujących się Bridgette i Geoffa, zaś u Jo - robiących to samo Tylera i Lindsay, nagla dopływa i przegania ich Eva, która na gondoli ma kłócące się Heather i Courtney. Eva spycha Heather do wody a Courtney się śmieje.Kamera przechodzi do Tokio, gdzie widzimy beatbującego Harolda na scenie, zatykającego uszy Lightninga i Xaviera z Casperem, szepczących coś do siebie.Kamera przeskakuje do B, który stoi oparty o jeden z kamieni Stonehenge, nagle budowla się rozwala, obok B upada Izzy odpowiedzialna za to, a za nimi Dawn medytująca. Następnie kamera pokazuje Trenta grającego na gitarze na scenie, obok niego Tamara i Amanda tulące się do niego, a za nimi Mike bez koszuli, Ann Marie tuląca się do niego i Zoey krzywo patrząca na to. W ostatniej scenie widzimy wszystkich zawodników przed wielką mapą świata, na której napis: Total Drama: New Trass <koniec Openingu>
Trzecia klasa:
Noah: Bez Owena to już nie będzie to samo..
Amanda: Tak, nie będzie jego gazów.
Trent: Nie będzie tak śmiesznie.
Noah zaczął się rozglądać.
Noah: Gdzie się podziali znowu Brick i Dawn ?
Amanda: Nie widziałam ich od zadania.
Noah: Trzeba ich poszukać. Rozdzielamy się i szukamy ich.
Trent: Dobra, lepsze to niż siedzenie tutaj i nudzenie się.
Rozdzielili się.
<Zwierzenia Noah>: Pora przekonać się co oni ukrywają..
Druga klasa:
Izzy siedząca na Tamarze.
Tamara: Złaź ze mnie wariatko!
Izzy: Nie zejdę!
Tamara: Bo zrobię to samo co Chef, zwiąże cię i zaknebluję.
Izzy: Że ty mnie zwiążesz ? Buahahaha dobre.
Zoey: Nawet jak ci by się to udało to bym ją rozwiązała.
Tamara: Ty się nie odzywaj frajerko.
Izzy: Dzięki, ale nawet jak by mnie związała to bym się sama rozwiązała. Hahhaha
Xavier: Uspokójcie się!
Heather: Odkąd ci to przeskadza?
Xavier: Cały czas mi to przeszkadza.
Heather i Xavier wymienili spojrzenia.
<Zwierzenia Heather>: On coś kombinuje, podczas zadania specjalnie mnie popchnął.
<Zwierzenia Xaviera>: Muszę się jej pozbyć już dzisiaj, tylko jak..
Śpiący Casper zaczął głośno chrapać.
Bridgette: Rany, ale on chrapie.
Obudził się.
Casper: Coś się działo ?
Bridgette: Nic ciekawego.
Uśmiechnęli się do siebie.
Pierwsza klasa:
Courtney: Powrót do pierwszej klasy.
Lightning: Wszystko dzięki Lightningowi.
Harold: Ty przecież tylko gadałeś z tym strażnikiem.
Lightning: No właśnie, to było najważniejsze zagadać go.
Eva: Pff.. wszystko dzięki grubasowi.
Wskazała palcem na B, który czytał książkę.
<Zwierzenia Courtney>: Tak, kto by się spodziewał. Ale i tak ja jestem kapitanem i ja tu rządzę!
Trzecia klasa:
Amanda: Mam! Znalazłam ich. Ale słodkooo...
Przybiegają Noah i Trent.
Noah: Tak też podejrzywałem.
Trent: To trochę.. dziwne.
Dawn śpi wtulona w Bricka.
Amanda: Trent my też będziemy parą.
Trent: Niee..
Brick: Cicho! To nie tak..
Noah: A niby jak, zakochańcy ?
Brick: Ona tylko zasnęła mi tu no i tak wyszło. Jesteśmy przyjaciółmi.
Dawn budzi się.
Brick: I widzicie, obudziliście ją.
Dawn: Co się.. cześć wam.
Odsunęła się natychmiast od Bricka.
Noah: Nie ukrywajcie już tego my i tak znamy prawdę.
Amanda: Właśnie, pocałujcie się.
Trent i Noah spojrzeli się na nią.
Amanda: No co? Są parą więc niech to zrobią.
Dawn: My nie jesteśmy parą. Tylko przyjaciółmi.
Brick; Tłumaczyłem im to ale nie chcą wierzyć.
Druga klasa:
Bridgette i Zoey: Ale się zimno zrobiło.
Izzy spojrzała przez okno.
Izzy: Znowu Yukon, tym razem dadzą nam radio.
Heather: Izzy to nie było radio tylko..
Przerwał jej głos Chrisa.
Chris przez głośniki: Jesteśmy na Alasce! Przygotować się do lądowania.
<Zwierzenia Xaviera>: Alaska, nie znoszę Alaski..
Lotnisko:
Zawodnicy wychodzą z samolotu. Tam czeka na nich..
Staci: Witam was w Anchorage. Mój pradziadek był tu burmistrzem. Zaś jego dziadek, a mój praprapradziadek wszedł na szczyt McKinley.
Lightning: Laska, przestań kłamać.
Staci: Ale to jest szczera prawda.
Chris: Dosyć! Mnie nie obchodzi to. Idziemy do centrum miasta, tam rozpocznie się nasze zadanie.
Wszyscy udali się za Chrisem. Na miejscu czekały na nich..
Heather: Czemu ja nie jestem zaskoczona..
Stały trzy zaprzęgi.
Chris: Pora na zawody psich.. pfu ludzkich zaprzęgów. W drużynach Amerykanów i Europejczyków "psami" będą dwie osoby. Zaś u Reszty Świata trzy. Pozostali będą siedzieli na wielkich saniach. Zrozumiano ? Jak będziecie gotowi dajcie znać. Tutaj macie trasę biegu.
Rzucił każdej drużynie mapę.
Staci: Moja ciotka..
Wszyscy: NIE INTERESUJE NAS TO!
Narady Reszty Świata:
Xavier: Psami będziemy Ja, Casper i Bridgette.
Bridgette: Ja ? Czemu ja ?
Xavier: A masz kogoś lepszego od ciebie.
Casper: Z dziewczyn w drużynie jesteś najlepsza i najładniej..
Xavier: Że co ?
Casper: Nic, nic.
<Zwierzenia Caspera>: No co, jest tak.
Bridgette: Dzięki, no dobra.
Xavier: No to ustalone.
Heather: Tylko się nie potknij o coś..
Xavier: Nie potknę się. Nie martw się.
<Zwierzenia Xaviera>: Żebyś wiedziała że tak zrobię..
Narady Europejczycy:
Courtney: Oczywiście Eva i Lightning.
Lightning: Tak. Lightning pokaże znów na co go stać.
Eva: Ciekawe czy dorównasz mojemu tempu.
Lightning: Lightning prędzej się obawia czy ty dorównasz mojemu.
Courtney walnęła go z bicza.
Lightning: Ała.. za co to ?
Courtney: Będę cię tym popędzała.
'<Zwierzenia Courtney>:' Teraz ja będę tym waliła.
Pokazuje bicza.
<Zwierzenia Courtney>: Tylko szkoda że niema w drużynie Heather. A nie zaraz, i tak mogę ją walnąć gdy się zbliży.
Narady Amerykanie:
Noah: Mamy szczęście. Niema Owena i powinniśmy spokojnie wygrać.
Trent: Tylko kto stanie obok Bricka..
Wszyscy spojrzeli na Trenta.
Trent: Chyba nie chcecie..
Noah: Nie mamy wyboru. O dziwo teraz przydałaby się Jo..
Brick: Jakby coś to mogę zwolnić tempo, gdybyś nie nadążał.
Trent: Spoko, dzięki.
Amanda: Trent, dasz sobie radę. Wierzę w ciebie.
Trent: Nie dodałaś mi otuchy..
Chris: Gotowi do startu? Start!
Chris wystrzelił z pistoletu w górę a drużyny ruszyły.
Reszta Świata:
Izzy: Nie dali nam radia. Nie posłuchamy muzyki.
Tamara: Ja ci mogę zaśpiewać..
Izzy: Naprawdę ? Byłoby miło.
Tamara: Oh Izzy, Oh Izzy ale jesteś walnięta. Koniec.
Izzy: Ładnie śpiewasz.
Tamara: Dzięki.
Zoey spojrzała na obydwie zaniepokojona.
Heather: Kolejnej zaczyna odbijać.
Tamara: Masz na myśli mnie ?
Heather: Tak ciebie, a kogo innego niby ?
Tamara: Ugh!
<Zwierzenia Tamary>: Pożałuje tego.
Amerykanie:
Noah: Nieźle się trzymasz Trent.
Trent: Taa.. bo Brick zwolnił.
Brick: Tak jest!
Amanda: Patrzcie, zamarznięte jezioro przed nami.
Trent i Brick: O oł..
Europejczycy:
Courtney wali z bicza Lightninga.
Lightning: No przecież biegnę w tym samym tempie co Eva..
Courtney: Wiem, ale podoba mi się to.
Znowu go walnęła.
Lightning: Ałaa..
Harold się śmieje z niego.
Courtney: Nie śmiej się bo ciebie też tym walnę.
<Zwierzenia Lightninga>: Laska jeszcze tego pożałuje.
Wszystkie drużyny wbiegły na wielkie zamarzniętę jezioro, przez które muszą przebiegnąć. Natychmiast zwolnili tempo i poruszali się spokojnie po nim, by nie załamać lodu pod sobą. Na prowadzeniu byli Amerykanie, za nimi Europejczycy. Na końcu Reszta Świata..
Reszta Świata:
Heather: Szybciej! Ugh.. szkoda że niemam bicza.
Izzy: Ja mam bicz, pożyczyć ci ?
Heather: Dawaj wariatko.
Zabrała Izzy jej bicz i zaczęła bić nim Xaviera.
Xavier: Ałł.. hyhy.
Xavier specjalnie upadł i udawał kontuzje pleców.
Zaprzęg Reszty Świata zatrzymał się. Wszyscy spojrzeli na Heather wrogo.
Heather: Co ? Przecież on udaje.
<Zwierzenia Xaviera>: Komu uwierzą. Mi czy jej ? Niech się zastanowię.. oczywiście że MI.
Xavier: Ałł.. niech ktoś inny pobiegnie za mnie.
Heather: Tamara zmień go.
Tamara: Czemu ja, a nie ty ?
Heather: Chcesz się ze mną kłócić ?
Tamara: Papier, kamień i nożyce. Proste.
Heather: Ugh.. jak chcesz.
Zagrały, szybko wygrała Heather 3:0.
Tamara: Eh..
Tamara zamieniła się miejscami z Xavierem, zajmując miejsce "psa" i ruszyli dalej. Byli daleko za pozostałymi, którzy już byli przy końcu jeziora...
Europejczycy:
Courtney: Już prawie po drugiej stronie.
Harold: Wg. mapy zaraz powinniśmy..
Amerykanie:
Brick: Jakaś chorągiewka przed nami.
Trent: Tylko mi nie mów, że...
Noah: Tak, musimy ją minąć i zawrócić spowrotem.
Trent: Znowu przez te niebezpieczne jezioro.
Brick: Damy radę, żołnierzu.
Trent: Nie mów do mnie żołnierzu!
Brick; Tak jest!
Europejczycy:
'Courtney:' Przyśpieszcie, musimy być pierwsi na półmetku.
Walnęła Lightninga z bicza.
Lightning: Aua.. czemu mnie tylko walisz a Evę wcale ?
Eva: Gdyby to zrobiła zabiła bym ją.
Courtney: Masz odpowiedź, ruszaj!
Gdzieś daleko z tyłu
Reszta Świata:
Heather: Tamara, bardziej się staraj.
Zaczęła walić ją z bicza.
Tamara: Ała.. pogieło cię ^%^%$%# ?
Heather: Szybciej biegnij.
Tamara: To może się zamienisz, ciekawe czy będziesz szybsza..
Heather: Przegrałaś zakład z kamieniem,papierem i nożyczkami więc zapomnij.
Zoey: Może ja ją wymienię ?
Heather: Nie, bo stracimy czas na to.
Amerykanie minęli już półmetek, tuż za nimi Europejczycy. Obydwie drużyny są ponownie na jeziorze.
Amerykanie:
Noah: Europejczyki nas doganiają..
Trent: Wiem, daje z siebie wszystko kolo..
Brick: Jak zajmiemy 2 miejsce nic się nie stanie.
Amanda: Nie chce siedzieć w drugiej klasie, chce być w pierwszej!
Noah: Nie rycz tak.
<Zwierzenia Noah>: Ona zaczyna mnie już irytować.
Dawn: Zaraz coś się stanie, wyczuwam to..
Noah: Znaczy że co się stanie.. ?
Europejczycy:
Courtney: Mamy ich, znowu wygramy!
Lightning: Lightning znów wygra, o tak!
Obok nich przebiega Reszta Świata, tyle że w odwrotnym kierunku.
Eva: Frajerzy..
Nagle pod Lightningiem łamie się lód i wpada do wody.
Courtney: Tylko tego nam brakowało.. Eva wyciągnij go szybko.
Eva wykonała rozkaz Courtney i wyciągneła Lightninga z wody.
Lightning: Liiiggghttttnnninnnngg.....zzzzimmmmnnnoooo.
Courtney: Nie pobiegnie w takim stanie, ech pora na mnie.
Amerykanie:
Noah: Dawn skąd wiedziałaś ?
Dawn: Poprostu wyczułam to.
Amanda: Łii wygramy i będziemy w pierwszej klasie!
Trent i Brick spokojnie biegli po jeziorze, byli już w jego połowie. Europejczyków zaczęła doganiać Reszta Świata.
Europejczycy:
Harold: Courtney szybciej! Reszta Świata nas dogania.
Courtney: Wiem! Ale nie umiem tego założyć..
Plątała się z uprzężą a Reszta Świata coraz bardziej się zbliżała, minęła już półmetek.
B ruszył natychmiast w stronę Courtney i założył jej uprząż.
Courtney: Wielkie dzięki, B.
B wrócił do sań, a Courtney z Evą wspólnie ruszyły.
Reszta Świata:
Heather: Przyspieszcie, mamy szansę na 2 miejsce!
Tamara: Łatwo ci mówić..
Heather: Co ty tam mówiłaś ?
Tamara: Nic ważnego..
Bridgette i Casper przyspieszyli tempo, Tamara nie nadążała.
Tamara: Ej, kurka nie tak szybko.
Heather: Ruszaj się!
Ponownie walnęła Tamarę z bicza.
<Zwierzenia Tamary>: Mam nadzieje że przegramy. A wtedy..
Amerykanie:
Amanda: Widać metę! Wygraliśmy!
Noah i Dawn: Hura!
Brick i zmęczony Trent minęli metę jako pierwsi.
Chris: Nieźle Amerykanie, wygrywacie dzisiejsze wyzwanie. Gdzie są pozostali ?
Amanda: Zostali daleko w tyle, nie mają z nami szans.
Trent: To.. nie.. twoja.. zasługa.
Trent zemdlał i padł na ziemię.
Amanda: Trent, Trent wszystko dobrze ?
Europejczycy:
Courtney: Widzę metę!
Harold: A ja Resztę Świata, są tuż za nami!
Reszta Świata zaczyna ich prześcigać.
Heather: Haaa.. nie przegramy.
Courtney: To się okaże, Harold bicz.
Harold rzucił Courtney bicz, ta walnęła nim Heather tak że ta upadła i zleciała z sań.
Heather: Aaa...
Courtney: Narazie Heather.
Europejczycy i Reszta Świata minęły metę w tym samym momencie, jednakże..
Chris: Europejczycy drugie miejsce, Reszta Świata zgubiła gdzieś Heather i to oni przegrywają.
Heather przybiega.
Heather: Co jest, jesteśmy drudzy ?
Tamara: Nie, ostatni. Przez ciebie..
Heather: Gdybyś ty szybciej biegła tego by nie było.
Rzuciły się na siebie i zaczęły bić.
Xavier się uśmiechnął diabelsko pod nosem.
<Zwierzenia Xavier>: Plan wypalił, hahaha..
<Zwierzenia Heather>: Głupi Xavier i głupia Tamara. Przez nich przegraliśmy.
<Zwierzenia Tamara>: I dobrze, wiem na kogo głosować..
Samolot - ceremonia
Chris: Witam was na ceremonii, pierwszy raz od dawna. Nie spodziewałem się tego.
Xavier szepcząc do Tamary: Zagłosuj na Heather..
Tamara: Nie musisz mi mnie o to prosić, zasłużyła sobie.
Chris: Idźcie głosować.
Wszyscy już zagłosowali.
Chris: Bezpieczni są:
- Izzy
- Zoey
- Bridgette
- Casper
... dwa paszporty, trzy osoby. A odpada...
.
.
.
.
.
.
.
.
... Heather. Tamara i Xavier łapcie swoje paszporty.
Heather: Co ?!
Tamara: Żegnaj wiedźmo.
Heather: Co za kretyński program! A zresztą mam was już dość.
Założyła spadochron i skoczyła.
<Zwierzenia Xaviera>: Jeden z głównych wrogów wykopany, hie hie.
Chris: No, no. Xavier idzie w ślady Alejandra. Kim będzie jego następna ofiara ? O tym przekonacie się już wkrótce w Totalnej Porażce Nowa Trasaaa...
Głosowanie:
Zoey: Tamara.
Bridgette: Tamara.
Xavier: Heather.
Casper: Heather.
Heather: Xavier udawacz.
Izzy: Hedzia może mieć racje, Xavier.
Tamara: Heather!